Tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego większość rodziców wpada w wir kompletowania szkolnej wyprawki dla swoich pociech. Ci, którzy posyłają dziecko do szkoły po raz pierwszy, często ulegają pokusie kupowania niemal wszystkiego, co wpadnie im w ręce. Doradzamy, w jakie pomoce dydaktyczne warto zainwestować.
Uczeń – to brzmi dumnie
Wasz przedszkolak idzie do pierwszej klasy, a Wy pękacie z dumy. Trzymacie kciuki, aby spodobało mu się w szkole, po cichu marząc także, aby sprostał wszystkim szkolnym obowiązkom, okazał się pojętnym uczniem, towarzyskim kolegą, zdolnym sportowcem, utalentowanym małym artystą... Wszak podstawówka to już nie przelewki!
W pierwszej klasie Wasze dziecko rozpocznie naukę czytania, pisania, liczenia, komunikowania się w języku obcym, posługiwania się technologią informacyjną. Będzie rozwijało swoją wiedzę z zakresu przyrody i praw rządzących społeczeństwem. Brzmi poważnie, ale nie zapominajmy, że ten pierwszy etap edukacyjny, choć niezwykle ważny, stanowi dopiero wprowadzenie do świata nauki. Ważne, żeby przebiegał on spokojnie i harmonijnie, gdyż w dużej mierze determinuje późniejszy stosunek ucznia do zdobywania wiedzy. Dajmy dziecku czas, aby oswoiło się z nową rzeczywistością.
Pomoce naukowe – tak, ale kupowane z głową!
Z pewnością na długo przed rozpoczęciem roku zostaniecie poinformowani przez szkołę, co dokładnie powinniście kupić Waszemu pierwszakowi. Lista raczej nie będzie krótka, ale już pierwsza wizyta w księgarni czy zwykłym supermarkecie uświadomi Wam, że „niezbędnych” rzeczy jest dużo, dużo więcej! To prawda, że trudno oprzeć się kupowaniu wszystkich tych superpomocy naukowych, które mają uczynić z naszego malucha geniusza – jednak warto zachować zdrowy rozsądek.
Ważne, aby nie zapędzać się i nie kupować pomocy „do przodu” jeszcze zanim dziecko nie omówi danego zagadnienia z nauczycielem w klasie. Jeżeli nie uczyło się ono wcześniej pisać i czytać, dajcie mu szansę na spokojną naukę w tempie, jaki przewidział dla klasy wychowawca. Dobrym pomysłem jest zakup dodatkowych zeszytów ze szlaczkami, dzięki któremu dziecko poćwiczy rękę. W tym samym celu możecie zdecydować się na zakup tablicy magnetycznej lub kredowej. Nauce czytania sprzyjać będą proste książeczki – to „pomoc naukowa”, która zawsze jest w cenie!
Zabawki wspierające naukę
W pierwszej klasie, podobnie jak w przedszkolu, Wasza pociecha powinna nadal w dużej mierze uczyć się poprzez zabawę. Dlatego zamiast inwestować w dodatkowe książki i zajmować dziecku czas żmudnymi ćwiczeniami spoza tych wskazanych przez wychowawcę, lepiej zrelaksować się podczas gier edukacyjnych. To zabawki, które nie tylko umilają czas, ale również uczą. Ćwiczmy więc (swoją i dziecka) pamięć podczas gier typu „memory”, odgadując położenie kartoników ze zwierzakami, znakami drogowymi, flagami państw. Rozwijajmy logiczne myślenie, układając domino czy dopasowanki obrazkowe. Usprawniajmy małą motorykę dziecka, zachęcając je do dopasowywania puzzli czy tworzenia skomplikowanych konstrukcji z klocków. Możliwości, by wspierać dziecko w nauce jest wiele i nie oznaczają one wcale kupowania drogich gadżetów mających w nazwie „edukacyjne”.