Wydawać by się mogło, że największa burza dotycząca wspólnego spania dzieci i rodziców już dawno się przetoczyła i sprawa jest jasna: dzielenie się z pociechą swoim łóżkiem to zdecydowanie zły pomysł. Tymczasem temat powraca, bo coraz popularniejsze staje się stanowisko wprost przeciwne – we wspólnym spaniu nie tylko nie ma niczego złego, ale wręcz warto je praktykować! Sprawdźcie, jakie są zalety i wady co – sleepingu!
Dlaczego boimy się spać razem z dzieckiem?
Młodych rodziców straszy się, że spanie razem z dzieckiem negatywnie odbije się na ich życiu intymnym. Obawiają się, że nie tylko seks przestanie dla nich istnieć, ale wygaśnie też czułość na jaką pozwalali sobie do tej pory w łóżku podczas wspólnego zasypiania i budzenia się. Nici z wieczornych rozmów, kiedy maluszek właśnie został utulony do snu; koniec ulubionych rytuałów, jak czytanie książek w łożku przy zapalonej lampce… Nic dziwnego, że wielu rodziców nie chce rezygnować z łóżkowego status quo.
Oprócz lęku przed wygaśnięciem ognia między dorosłymi, jako argument przeciwko wspólnemu spaniu z dzieckiem rodzice wysuwają również troskę o jego bezpieczeństwo i zdrowie, szczególnie w przypadku delikatnych i kruchych noworodków. Czy nie przygniotę dziecka przez sen? Czy nie będzie mu za gorąco i czy będzie miało wystarczającą ilość powietrza? Jak rozwiązać kwestię poduszki i kołdry, której noworodek nie potrzebuje? Te niepokojące kwestie są przyczyną, dla której rodzice decydują, że dziecko będzie spało samo we własnym łóżeczku.
Nie sposób też nie wspomnieć o jeszcze jednej obawie rodziców. Co jeśli maluszek raz położony w łóżku rodziców zostanie w nim długo… za długo? Trudności w odzwyczajeniu kilkulatka od wspólnego spania z rodzicami, a także skomplikowana sytuacja, gdy na świecie pojawia się rodzeństwo dziecka, to rzeczywiście niełatwy temat.
Zalety współspania z dzieckiem
Zwolennicy co-sleepingu za nic mają wady dzielenia łóżka przez dzieci i rodziców. Wszak naukowo udowodniono, że korzyści płynących ze współspania z dzieckiem jest równie dużo.
Bliskość rodzica sprawa, że dziecko lepiej, spokojniej śpi. Niektórzy twierdzą, że wbrew pozorom, rodzice również śpią wówczas lepiej – nie muszą zrywać się do dziecka płaczącego w drugim pokoju. Spanie blisko siebie pozwala na szybkie i wygodne karmienie w nocy, bez konieczności stawiania na nogi całego domu.
Rodzic jest w pogotowiu na wypadek, gdyby działo się coś niepokojącego. Jego obecność daje maluszkowi poczucie bezpieczeństwa, buduje w nim świadomość, że mama lub tata są cali dla niego, gotowi zaspokoić jego potrzeby.
Udowodniono, że dzieci śpiące z rodzicami lepiej się rozwijają. Ciepło ciał rodziców, bicie ich serc, kojący dotyk – nie da się nie wspomnieć o wielkiej roli, jaką odgrywa wspólne spanie z dzieckiem w budowaniu więzi między członkami rodziny.
Znajdź złoty środek
Jeżeli nie jesteście przekonani do wspólnego spania z dzieckiem, nie zmuszajcie się do niego – to powinna być wspólna, przemyślana decyzja rodziców. Pamiętajcie również, że pod pojęciem co-sleepingu nie kryje się wyłącznie spanie w jednym łóżku – to także spanie dziecka we własnym łóżeczku w sypialni rodziców, blisko ich łóżka, a także spanie na specjalnej dostawce niemowlęcej do małżeńskiego łoża. Możecie więc wybrać najlepszą dla siebie opcję.
Warto również pamiętać, że są sytuacje, w których wspólne spanie z dzieckiem jest jednak niewskazane. Gdy rodzic choruje, nie powinien spać z dzieckiem. Absolutnie naganne jest sypianie w jednym łóżku dzieci i rodziców znajdujących się pod wpływem alkoholu lub innych środków odurzających. Zły stan łóżka, kiepski materac powinny być argumentami przeciwko zabieraniu dziecka do siebie na noc. I najważniejsze – jeżeli Wasze dziecko ma jakiekolwiek problemy zdrowotne, swoje plany spania z dzieckiem powinniście skonsultować z lekarzem.