Jazda na nartach doskonale rozwija koordynację ruchową, wzmacnia mięśnie, pozwala zachować szczupłą sylwetkę i dobrą kondycję, a także świetnie dotlenia organizm. Specjaliści twierdzą, że przygodę z narciarstwem mogą zacząć już przedszkolaki. Jeśli w najbliższe ferie zamierzasz wraz ze swym dzieckiem oddawać się białemu szaleństwu, przeczytaj, jak wybrać dla niego odpowiednie narty!
Narty dla malucha
Zanim wypuścimy nasze dziecko na stok, warto uświadomić sobie, że dla przedszkolaka nauka jazdy powinna być po prostu dobrą zabawą. Jeżeli widzimy, że naszemu dziecku ta forma aktywności nie odpowiada, nie zmuszajmy go do jazdy, bo skutek będzie wręcz odwrotny do zamierzonego. Przede wszystkim nie kupujmy od razu nart, bo może nas spotkać przykra niespodzianka. Na kilka pierwszych lekcji można narty wypożyczyć, jednak gdy dziecko złapie narciarskiego „bakcyla”, przestanie się to opłacać i trzeba będzie zainwestować we własny sprzęt.
W przypadku dzieci w wieku przedszkolnym, a więc 4-6 lat, powinniśmy się kierować podczas kupowania nart prostą zasadą: powinny one być możliwie najkrótsze (60-80 cm) i lekkie. Warto zdać się na producenta i zakupić narty z gotowymi wiązaniami, zamiast dopasowywać je indywidualnie – na to przyjdzie jeszcze czas. Podczas pierwszych lekcji maluchom nie są też potrzebne kijki.
Narty dla starszaków
Dla dzieci w wieku 6 – 12 lat narty dobiera się na innych zasadach. Głównym kryterium jest tutaj wzrost oraz dotychczasowe umiejętności narciarskie. Dla dzieci dopiero uczących się jeździć, narty powinny mieć długość o 5 – 10 centymetrów krótszą niż jego wzrost, dla zaawansowanych mogą być one dłuższe, jednak nie dłuższe niż wzrost dziecka. Pamiętajmy, by były to narty taliowane – węższe pośrodku, co ma wpływ na swobodę skrętów. Starsze dziecko, które już nieźle radzi sobie na nartach, można zaopatrzyć w kijki.
O czym należy pamiętać kupując narty dla dziecka?
Gdy jesteśmy pewni, że jazda na nartach to rozrywka, która odpowiada naszemu dziecku i zdecydowaliśmy się na zakup nart, musimy liczyć się z tym, że za kilka sezonów wydatek ten będziemy musieli powtórzyć. Dzieci rosną, a dobrze dopasowane narty to podstawa bezpieczeństwa na stoku. Nie oszczędzajmy na instruktorze, jeśli sami nie jesteśmy specjalistami w tej dziedzinie – dobry trener sprawi, że nauka będzie przyjemnością, a może w przyszłości przerodzi się w prawdziwą pasję. Nigdy nie zapominajmy też o goglach, ochraniaczach i kasku, a dobrej zabawie nie stanie na przeszkodzie żadna kontuzja!