Kaszel to pospolity objaw towarzyszący przeziębieniu. Jeżeli kaszlące dziecko nie gorączkuje, a kaszel nie utrudnia mu funkcjonowania, zwykle nie ma powodu do większych obaw. Bywają jednak sytuacje, w których kaszel może być niebezpieczny. Sprawdź, jakie!
Kaszel kaszlowi nierówny
Pędzić do lekarza, czy jeszcze się wstrzymać? Wystarczą domowe sposoby, czy konieczny będzie antybiotyk? Takie dylematy zwykle towarzyszą pojawieniu się przeziębienia u dziecka. Wpadanie w panikę przy drobnych objawach albo lekceważenie tego, co może być groźne – pomiędzy tymi postawami trzeba znaleźć złoty środek.
Jeżeli nasze dziecko pokasłuje, ale jest pogodne, „nie wygląda na chore”, bawi się, dobrze je i śpi, kaszel zapewne nie będzie żadnym niepokojącym objawem. Gdy natomiast dziecko jest słabe, a kaszel się nasila, powinniśmy wzmożyć czujność. Pojawienie się na termometrze więcej niż 38,5ºC powinno skłonić nas do konsultacji z lekarzem. Kaszel może być symptomem krupu lub krztuśca – nieco zapomnianych, ale ciągle występujących chorób.
Gdy maluch „szczeka”
Charakterystyczny, „szczekający” kaszel może być objawem krupu, czyli ostrego podgłośniowego zapalenia krtani. Jest to choroba wirusowa, która może przebiegać łagodnie, ale może też stanowić zagrożenie.
Podczas krupu kaszel powoduje duszności, przez co dziecko jest osłabione i nieswoje. Trudno mu zasnąć i jeść. Może pojawić się stridor, czyli świst krtani podczas wdechu – dziecko powinien obejrzeć lekarz. Rodzice mogą natomiast stworzyć mu w domu warunki, aby mniej się męczyło. Należy nawilżyć powietrze w pokoju, aby maluch mógł swobodniej oddychać (specjaliści zalecają nawet zabranie dziecka do zaparowanej łazienki i spędzenie tam kilku chwil) i wietrzyć pomieszczenia, w których przebywa. Ważne jest także, aby uspokajać dziecko – trudności z oddychaniem mogą wywoływać w nim strach. Przytulajmy je, czytajmy książeczki, śpiewajmy piosenki tak, aby mogło się wyciszyć.
A może to krztusiec?
Chorobą, w której kaszel również mocno daje się dziecku we znaki, jest krztusiec (koklusz). W przeciwieństwie do krupu, wywoływany jest przez bakterie, a więc leczenie polega na podaniu antybiotyku.
Początkowo krztusiec można pomylić ze zwykłym przeziębieniem, jednak kaszel zamiast słabnąć, coraz bardziej się nasila, prowadząc do trwających nawet kilka minut napadów. Dziecku trudno wtedy zaczerpnąć powietrza, czerwienieje na twarzy, a jego oddech jest świszczący (dziecko „pieje”). U małych dzieci mogą się nawet pojawić bezdechy, konieczna jest więc konsultacja lekarska. Pamiętajmy, że przed krztuścem ma ochronić malucha szczepionka DPT, podawana w pierwszych miesiącach życia.