Boisz się, że popełnisz błąd wychowawczy w stosunku do własnego dziecka? Takie obawy towarzyszą większości rodziców. Trudne zachowania dziecka wywołują niekiedy skrajne emocje. Podpowiadamy, czego nie robić, aby dobrze dogadywać się ze swoją pociechą.
Nie zmieniaj na siłę
Wielu dorosłych jeszcze na długo, nim zostanie rodzicami, wyobraża sobie, jakie będzie ich dziecko. Chcą, aby ich pociecha wyróżniała się inteligencją, poczuciem humoru, miłym usposobieniem, odpowiedzialnością, talentami… a najlepiej, gdyby miała to wszystko naraz! Rzeczywistość rozmija się jednak niekiedy z marzeniami. Dziecko ma trudności w szkole, sprawia problemy wychowawcze, jest nietowarzyskie, brakuje mu ambicji, słowem – w odczuciu rodziców zdecydowanie odbiega od ideału. I na każdym kroku dają mu to odczuć.
To sytuacja trudna dla dziecka, szczególnie, gdy dorośli próbują zmienić je na siłę. „Nie lubisz tańczyć w balecie? Polubisz!”, „Zmień się, bo muszę się za ciebie wstydzić”, „Różowa sukienka nie jest ładna? Wszystkim dziewczynkom się podoba!” - takimi i podobnymi zwrotami wciąż przypominamy dziecku, że nie jest takie, jak byśmy chcieli. Nie chodzi o to, by zaakceptować coraz gorsze zachowanie czy wyniki w szkole, ale by akceptować dziecko, a z problemami pomóc mu sobie poradzić.
Nie krzycz, rozmawiaj
„Nie chciałam/-em nakrzyczeć, ale inaczej się nie dało” - takie przekonanie pojawia się raz, potem coraz częściej, aż w końcu większość spraw zaczynamy załatwiać krzykiem. Dziwimy się, że mimo tak ostrych reakcji nasza pociecha nadal sprawia problemy. A przecież my również zwyczajnie uodporniamy się w sytuacjach, które powtarzają się z dużą częstotliwością.
Nie jest jednak tak, że nasze krzyki zupełnie nie docierają do dziecka. Wywołują zwykle skutek odwrotny do zamierzonego. Dziecko odczuwa, że dorośli darzą je negatywnymi uczuciami, nie chcą z nim rozmawiać, a z czasem może samo zacząć reagować agresją słowną w trudnych sytuacjach. Spróbujmy zamiast tego rozmowy, w której obie strony mają możliwość wypowiedzenia swoich uczuć i obaw. Postarajmy się, aby w naszym spokojnym tonie nie czaiła się ironia czy sarkazm – to jak zamienić złe na gorsze.
Nie porównuj
Chyba wszyscy doskonale wiedzą, że dzieci nie powinno się porównywać, a jednak często to robimy. Zestawiamy ze sobą rodzeństwo, nasze dzieci i kuzynostwo, wciągamy w porównania rówieśników z przedszkola czy szkoły, a nawet siebie samych (słynne „bo ja w twoim wieku...”). I nasze dziecko wcale nie musi być tym „gorszym”.
Równie często zdarza nam się wypowiedzieć nieprzychylny komentarz pod adresem innego dziecka, własne stawiając jako przykład zalety lub odpowiedniego zachowania. Robimy to w dobrej wierze, jednak taka pochwała w rzeczywistości nią nie jest. Postarajmy się nie budować w dzieciach przekonania ani że jest lepsze, ani gorsze od innych. Pozwólmy mu być po prostu sobą!