Nieśmiałość u dziecka bywa problemem, ale wcale nie musi tak być. Wśród dorosłych również znajdziemy osoby przebojowe, będące duszą towarzystwa i takie, którym nawiązywanie relacji i odnajdywanie się w nowych sytuacjach przychodzi z trudem. Jak wesprzeć dziecko, które stroni od towarzystwa innych i źle znosi wszelkie zmiany?
Nieśmiałość – teraz i zawsze?
Być może marzysz o dziecku, które z uśmiechem i pewnością siebie będzie szło przez życie, doskonale odnajdując się w różnych jego momentach, a z Twoją pociechą jest dokładnie na odwrót. W przedszkolnej grupie trzyma się na uboczu, podczas rodzinnych spotkań chowa się za Twoimi plecami, a rozmowa z obcym dorosłym wywołuje w nim lęk. Obawiasz się, że za takim zachowaniem stoi większy problem i nie potrafisz sobie z nim poradzić.
Tymczasem nieśmiałość u młodszych dzieci bywa reakcją przejściową. Maluchy często wstydzą się nieznanych sobie ludzi (także dzieci), onieśmielają je nowe sytuacje, w których nie wiedzą, jak się zachować i jest to zupełnie normalne. Dobrze jest więc dać dziecku na początku trochę czasu i obserwować, jak rozwinie się jego zachowanie. Być może dziecko staje się nieśmiałe w obecności osoby, która sprawiła mu jakąś przykrość lub w sytuacji, w której zbyt ostro zwróciliście mu kiedyś uwagę. „Dwójka? Przecież mówiłam ci, żebyś recytował ten wierszyk wyraźnie!”, „A ty jesteś taki okrąglutki jak pączuś!” - może sami usłyszeliście kiedyś takie „celne” uwagi?
Może nie wszystko gra
Dla maluchów często trudnym emocjonalnie momentem jest rozpoczęcie nauki w przedszkolu. Odnalezienie się w roli członka grupy, przyzwyczajenie się do nauczycieli i nowego miejsca jednym dzieciom zajmuje dosłownie chwilę, a innym bardzo dużo czasu. Nie należy więc działać impulsywnie i po każdym dniu spędzonym przez dziecko w przedszkolu nerwowo dopytywać, z którymi dziećmi ładnie się dziś bawiło. Jednak sytuacja, w której nasza pociecha po kilku miesiącach izoluje się od grupy, nie odzywa się, nie uczestniczy we wspólnych zabawach, powinna nas zaniepokoić.
Porozmawiajmy z dzieckiem, a być może dowiemy się, czy nie ma ono jakiegoś większego problemu skutkującego zamykaniem się w sobie. Poprośmy również o opinię nauczycieli. Ważne, by nie wywierać na nim presji, ale zaakceptować takim, jakie jest i pomóc mu przełamać nieśmiałość.
Gdy nieśmiałość utrudnia życie
Nie stawiajmy sobie za cel „wyleczenie” dziecka z nieśmiałości wszelkimi możliwymi sposobami. Pomoc maluchowi powinna zmierzać do tego, żeby nauczył się funkcjonować w świecie pomimo swojej nieśmiałości i próbował ją przełamywać.
Stwórzmy dziecku warunki od przebywania z innymi dziećmi i wspólnej zabawy, nie tylko w przedszkolu czy szkole. Nie róbmy tego jednak na siłę i nie porównujmy do innych, tych bardziej przebojowych, towarzyskich.
Pracujmy nad jego pewnością siebie, często chwaląc i dając do zrozumienia, że świetnie daje sobie ze wszystkim radę. Zadbajmy o relacje rodzinne tak, aby dziecko miało poczucie, że w trudnych sytuacjach może na nas liczyć i opowiedzieć o swoich kłopotach i emocjach. Postarajmy się, aby wierzyło we własne możliwości i zwyczajnie lubiło siebie, a kontakty z innymi z pewnością staną się łatwiejsze.