Nauka korzystania z nocnika to pierwsze „dorosłe” wydarzenie w życiu naszego dziecka, które jednak jest dla niego wielkim wyzwaniem. Odpieluchowywanie to także wyzwanie dla cierpliwości i metod wychowawczych rodziców. Sprawdź, jak pozbyć się pieluszek z Waszego życia raz na zawsze!
Uczenie samodzielności
Dziecko powinno zacząć uczyć się samodzielnego korzystania z toalety w wieku około 1,5 roku (lub gdy maluch zacznie wykazywać zainteresowanie toaletą i sam zacznie wołać „siku’), a najłatwiejszym sposobem okazuje się wchodzenie do toalety razem z dzieckiem. Pozwalajcie maluchowi zobaczyć, jak sami korzystacie z toalety, by oswoiło się z nową sytuacją. Podobnie jest z nowym nocnikiem – niech dziecko się nim bawi, siada na niego nawet w ubraniu, a z pewnością z czasem zacznie korzystać z niego także do sikania. Po kilku tygodniach możemy zacząć wysadzać dziecko na nocniku, tłumacząc do czego służy. Ostentacyjne do nocnika wyrzucamy też zawartość pieluchy. W czasie zabawy w domu, nie zakładajcie maluchowi pieluszek, by przyzwyczaiło się do funkcjonowania bez niej.
Do uczenia korzystania z toalety wykorzystaj ciekawe książeczki dla dzieci, które w zabawny i prosty, ale jednocześnie mądry sposób opowiadają o fizjologii człowieka. Pomóc może też nocnik, który dziecko wybierze samodzielnie (np. z wizerunkiem ulubionego bohatera z kreskówki).
Czego nie robić podczas odpieluchowywania malucha?
Przede wszystkim nic na siłę. Jeśli dziecko nie chce siedzieć na nocku, nie możemy go zmuszać, by przesiadywało na nim godzinami. Nie możemy też dzieci zmuszać do sikania i tego, by zrobiło chociażby kropelkę moczu. To z pewnością zniechęci je do tej czynności i może znacząco wydłużyć okres zaprzyjaźniania z nocnikiem.
Kupno nakładki na sedes nie jest najlepszym rozwiązaniem. Dziecko nie czuje się bezpiecznie, gdy nie może oprzeć nóg o ziemię.
Wybór nocnika
Niby wszystkie takie same, jednak trzeba zwrócić uwagę na kilka ważnych cech nocnika, by właściwie spełniał swoją funkcję. Nocnik nie może być zbyt głęboki, a dziura zbyt szeroka. Jeśli tak się stanie, dziecko nie będzie mogło na nim komfortowo usiąść. To samo dotyczy pleców, czyli oparcia w nocniku. Powinno być dość wysokie, aby maluch mógł się na nim oprzeć wygodnie. To zwiększa poczucie bezpieczeństwa i równowagi w nowej dla niego sytuacji.
Nocnik powinien też mieć solidną, trudną do przesuwania podstawę. Na pewno nie może być to wyłącznie plastik, ale plastik wyłożony gumą, zapobiegającą niekontrolowanemu przesuwaniu. Dobrze, jeśli jest też on stosunkowo ciężki. Ciężki nie oznacza, że ma być duży – zbyt duża miska spowoduje, że będzie nieporęczny i trudny w czyszczeniu. A tę ostatnią czynność może ułatwić specjalna wkładka do nocnika, dzięki której nie musicie za każdym razem czyścić całego nocnika, a jedynie malutką miseczkę.