Jak bardzo męczący potrafi być katar, wie chyba każdy z nas. Mimo to dorośli są jednak w dużo lepszej sytuacji, niż małe dziecko. Możemy przyjmować różnorodne leki zwalczające katar, a przede wszystkim… wydmuchać nos! Jeśli dziecko gorączkuje i bardzo płacze, to bezwzględny znak, że trzeba udać się do lekarza i zastosować się do jego rad. Możemy również w domu pomóc maluszkowi, któremu „leje się z nosa”, a który nie potrafi sobie jeszcze sam z tym poradzić.
Gruszka kontra aspirator
Dziecko, które samo nie potrafi wydmuchać nosa, bardzo się męczy. Zatkany nos utrudnia spanie i jedzenie, maluch częściej budzi się w nocy i potrzebuje przerw w karmieniu, by nabrać oddechu. Usuwanie wydzieliny zalegającej w nosku jest więc konieczne, by ułatwić wspomniane czynności, ale też po to, aby zapobiegać namnażaniu się bakterii. Z pomocą może nam przyjść znana od kilku pokoleń gruszka. Trzeba jednak przyznać, że ostatnio traci ona na popularności, a dużo chętniej (jako skuteczniejszy) wybierany jest przez rodziców aspirator – urządzenie, którego zadanie jest takie samo, jak gruszki: usunięcie wydzieliny w nosie poprzez jej zassanie.
Jak wybrać aspirator?
Najprostszy, a zarazem najtańszy (kilkanaście złotych) aspirator ma postać rurki, której jedną końcówkę rodzic wkłada do nosa dziecka, a drugą... do własnych ust. Może się to wydawać mało higieniczne, jednak rurka jest tak skonstruowana, aby rodzic nie miał bezpośredniego kontaktu z wydzieliną dziecka. Jeśli jednak trudno Wam się przełamać, jest inne wyjście – aspirator z rurką podłączaną do odkurzacza (koszt ok. 50 zł). Brzmi jeszcze dziwniej? Wypróbujcie tę opcję na sobie, a przekonacie się, że jest to metoda bezpieczna i nie zrobi dziecku najmniejszej krzywdy. Jeśli tylko pozbędziecie się uprzedzeń, a Wasz maluszek nie przestraszy się pracującego odkurzacza, możecie zapewnić jego noskowi naprawdę dokładne oczyszczanie.
Ostatnim i najdroższym urządzeniem do udrażniania zakatarzonego nosa jest aspirator elektryczny (na baterie). Kupując go, musimy liczyć się z wydatkiem rzędu 80-140 zł. Ta opcja jednak wygrywa w sytuacjach, kiedy szczególnie liczy się czas i wygoda podczas zabiegów higienicznych, na przykład w podróży, w miejscach publicznych czy nocą – Waszym sąsiadom z pewnością trudno byłoby zrozumieć, dlaczego włączacie odkurzacz w godzinach, w których większość ludzi śpi.
Urządzenia przydatne w walce z katarem
Włącz nawilżacz powietrza! Zbyt suche powietrze może wysuszać śluzówki nosa i sprzyjać rozwojowi infekcji. W walce z katarem pomóc mogą również inhalacje. Warto pokusić się o zakup przeznaczonego do nich urządzenia – nebulizatora, z którego po wymianie maseczki mogą korzystać tez inni członkowie rodziny.
Choć dorosłym katar wydaje się męczącą, acz niegroźną przypadłością, nie należy go lekceważyć. Jego konsekwencje mogę być groźne dla dziecka (zapalenie ucha, zatok), więc zróbmy wszystko, aby pomóc maluchowi jak najszybciej się go pozbyć!